Cześć!
Nazywam się Małgorzata Krawczyk, a to jest mój blog.
Jakąkolwiek ścieżką do mnie trafiłaś, ktoś powiedział o mnie lub przez przypadek natknęłaś się na jeden z moich cytatów czy artykułów, jestem szczerze ucieszona i zadowolona, że tutaj jesteś.
Jestem dietetyczką i dietoterapeutką, od niedawna piszę bloga. Jestem niezłomną optymistką i staram się bardzo tym optymizmem i pozytywnym myśleniem zarażać wszystkich. Prowadzę poradnię dietetyczną „Odnowa Zdrowia”. Pomagam kobietom w różnym wieku, odzyskać zdrowie, energię, sylwetkę, a co za tym idzie pewność siebie. Wspieram w skutecznym odchudzaniu, zmianie nawyków żywieniowych i stylu życia jak również sposobu myślenia i wiary we własne możliwości. Pokazuję, że zmiany są możliwe i razem możemy osiągnąć wiele.
Jestem wrażliwą kobietą, a moją misją jest pomaganie innym w uzyskaniu zdrowia, zadowolenia i szczęścia. Nie skupiam się tylko na osiąganiu szczupłej sylwetki. Dla mnie najważniejsze jest zdrowie, a efektem ubocznym pozytywnych i prozdrowotnych zmian w organizmie jest również zmiana wyglądu z efektem „wOw”. Pracuję szczególnie z kobietami, bo to właśnie one, mam wrażenie, są bardziej świadome swojego organizmu, jego potrzeb, mają też poczucie, że od nich zależy zdrowie ich dzieci i bliskich.
My kobiety chcemy dbać o zdrowie swoich dzieci, mężów, rodziców, bliskich nam osób. Mamy taką potrzebę gdzieś głęboko w sobie.
Zapewne, gdy zaglądasz tutaj, też jesteś taka i szukasz informacji, które pomogą zadbać o siebie i bliskie tobie osoby a może będą inspiracją do prowadzenia zmian, nad jakimi od pewnego czasu się zastanawiasz?
Zawsze interesowałam się medycyną, odżywianiem, funkcjonowaniem organizmu, medycyną naturalną, ale studia, za namową rodziców, wybrałam prawnicze, specjalizacja w prawie karnym. Jednak czułam, że to nie to. Moja wrażliwość przegrała z tym zawodem.
Osobiste sytuacje skłoniły mnie do poszukiwania naturalnych sposobów wspomagania leczenia konwencjonalnego. Poszukiwałam informacji, wiedzy, bo chciałam pomóc najbliższej mi na świecie osobie, mojej kochanej córeczce.
Z czasem gdy bardziej i głębiej poznawałam naukę medycyny funkcjonalnej, holistycznej, chińskiej, zasady żywienia człowieka chorego i zdrowego, postanowiłam, że będę w tej dziedzinie działać i pomagać, bo pomaganie, służenie radą to moja wewnętrzna potrzeba. Uczęszczałam na wiele kursów, szkoleń związanych z medycyną holistyczną i naturalnymi terapiami. Ukończyłam dwa kierunki: dietetykę i planowanie żywienia człowieka oraz dietoterapię – wspomaganie leczenia dietą, a także terapię zaburzeń odżywiania.
Medycyna funkcjonalna stara się zidentyfikować i zapobiegać przyczynom a nie leczyć objawy.
Leczenie objawów prowadzi tak naprawdę do powstawania dalszych chorób, innych, z którymi do tej pory nie mieliśmy nic wspólnego. Przez takie postępowanie tylko zmieniamy lub powiększamy liczbę specjalistów, którzy stawiają nowe diagnozy i przepisują nowe leki. Innym zagrożeniem jest to, że zażywane leki często są antagonistami, mniejsze zło, gdy wzajemnie hamują swoje działanie, gorzej jak zaczynają mieć inny wpływ niż na zakładano na początku. Chemia, niestety ma zły wpływ na nasz organizm, jest toksyczna, więc po „leczeniu lekami chemicznymi” nasz organizm wykonuje olbrzymią pracę oczyszczając się. Musimy umieć mu w tym pomóc. Pytasz jak? Przez nawadnianie organizmu, odpowiednie zdrowe ożywianie, pozytywne myślenie, ruch, kształtując w ten sposób zdrowy styl życia.
Z doświadczenia wiem, że trzeba zacząć od siebie, im szybciej, tym lepiej.
Być świadomym profilaktyki zdrowotnej. Bardzo dużo można zmienić i naprawić w naszych organizmach przez nawadnianie dobrą wodą oraz odpowiednim odżywianiem, dostarczającym wszystkich składników budulcowych, energetycznych, witamin i minerałów. Odpowiednia ilość wody, jaką dostarczymy do organizmu pomaga efektywniej dostarczyć tlen i składniki odżywcze do komórek. Woda ma ogromny wpływ na poprawienie nastroju, koncentrację, sposób myślenia a także wygląd skóry – naszą urodę.
Mój blog kieruję do Ciebie, Kobiety wrażliwej, miłej, pogodnej optymistki, słuchającej swojego serca. Kobiety, którą interesuje zdrowe odżywianie, naturalne terapie, oczyszczanie organizmu, ziołolecznictwo. Kobiety, która dba o siebie, swoich najbliższych, lubi się zmieniać i inspirować.
Jesteś bliżej zdrowia i szczęścia niż Ci się wydaje!
Jeden komentarz
Gosiu, cudownie, ze dzielisz się z nami swoja wiedzą. Już na pierwszy rzut oka widać, że dbanie o zdrowie jest Twoja pasją, że wkładasz serce w to co robisz. Jestem pod wielkim wrażeniem zarówno Ciebie kochana jak i Twojego bloga. Postanowiłam napisać do Ciebie i poprosić Cie o radę ponieważ znalazłam się na rozdrożu. Ostatnio zainteresował mnie temat oczyszczania organizmu. Oczywiście czytałam Twój artykuł dotyczący oczyszczania się z toksyn i wszelkich szkodliwych bakterii poprzez przepłukiwanie jamy ustnej olejem spożywczym, ale od pewnego czasu nurtuje mnie temat lewatywy. Studiując zasoby internetu, oraz porady dotyczące tego jak żyć długo i zdrowo spotkałam się z mnóstwem pozytywnych opinii dotyczących irygacji. Czytałam, że regularne wykonywanie lewatywy daje niesamowite wyniki, że ludzie leczą się w ten sposób z migren, z silnych bólów głowy, że poprawia się praca wątroby, praca jelit i układu trawiennego, że ludzie pozbywają się zespołu jelita drażliwego, stanów depresyjnych, stanów nerwowych, alergii, wyprysków, że ulega zdecydowanej poprawie ogólne samopoczucie, jasność umysłu… i wiele innych. Powiedz mi proszę Gosiu co o tym myślisz, doradź mi proszę – stosować czy nie? A jeśli tak, ku czemu się skłaniam, to jakiej użyć wody? czy należy ją przegotować, czy moze być surowa? Liczę na Twoją fachową pomoc, bo kompletnie nie wiem co robić. Może warto byłoby żebyś odniosła się do tego zagadnienia na forum publicznym, bo na pewno wiele Twoich czytelniczek ma podobne dylematy.
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i jeszcze raz dziękuję za Twojego bloga.